Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kressh
Lubi klikać
Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:12, 28 Kwi 2006 Temat postu: Parasol poliszynela |
|
|
Artykuł „Parasol poliszynela” s.VII z gazety „DZIENNIK POLSKI” z dnia 28 kwietnia 2006 r.
Parasol poliszynela
Jedni twierdzą, że byli zmuszani do fałszowania dokumentów.
Inni, że dyrektorem szkoły rządzi księgowa.
Oświęcimski starosta uważa, że nie doszło do popełnienia przestępstwa.
Dyrektor mówi o chamstwie i ohydnych plotkach. Sprawa jest delikatna.
Chodzi o przewodniczącego Rady Miasta Brzeszcze, członka PiS.
Przez lata Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy w Oświęcimiu funkcjonował bez zakłóceń. Cisza, spokój, rodzinna atmosfera. Niespodziewanie miesiąc temu na biurku nadzorującego placówkę starosty oświęcimskiego wylądowało oświadczenie podpisane przez pracowniczki Ośrodka: „Byłyśmy świadkami fałszowania dokumentów (list obecności, kart pracy, kart urlopowych). Wraz z innymi pracownikami administracji byłyśmy zmuszane do zmian ww. dokumentów. Poprzez szantaż emocjonalny i słowny byłyśmy stale nękane i zastraszane”.
Postronni porównują obrazowo skutki oświadczenia do „wybuchu granatu w szambie”. A sprawa dopiero się rozkręca.
Chybiony regulamin
Parę dni przed wpłynięciem listu do starosty, dokonujący „rutynowej kontroli” Wydział Kontroli i Audytu Wewnętrznego starostwa zadał parę pytań działającym w SOSW związkom zawodowym. Związkowcy odparli m.in., że regulaminy administracji nie zostały uzgodnione ze związkami, co było obowiązkiem dyrekcji.
- W myśl ustawy o związkach zawodowych, regulamin wynagradzania i premiowania jest jedynym dokumentem, który stanowi o wypłatach i ich wysokościach. Bez ważnego regulaminu, dyrektor nie ma legalnego dokumentu, na mocy którego może wypłacać pensje i premie – wyjaśnia Jacek Polak, przewodniczący zakładowej Solidarności.
Starosta Józef Kała zalecił dyrektorowi Władysławowi Zawadzkiemu usunięcie usterki. Jednak zdaniem związkowców – to za mało. Podejrzewają bowiem, że dotychczasowe zapisy regulaminy służyły do „wyjątkowego traktowania bardzo wąskiego grona zaufanych osób”.
Chodzi im zwłaszcza o jedną osobę: najwyżej premiowanym przez dyrektora pracownikiem jest główna księgowa.
Fałszerstwa i ugoda
Indagowane przez związki na okoliczność „regulaminowych” rozbieżności pracownice administracji SOSW dolały jeszcze oliwy do ognia. Oświadczenie z 26 marca, podpisane przez dwie kobiet, rzuciło na całą sprawę złowróżbny cień.
Po tygodniu jego autorki zostały wezwane do gabinetu dyrektora Zawadzkiego: „(…) gdzie przygotowane były pisma w treści których miałyśmy zanegować nasze wcześniejsze Oświadczenie (…) Bardzo zależało mu na tym, aby wcześniejsze zeznanie zostało wycofane i nie stanowiło dalej postawy do wszczęcia postępowania prokuratorskiego” – relacjonuje jedna z nich. Obie podpisały podsunięty dokument.
Kilka godzin później powstało kolejne oświadczenie: „Dzisiaj podpisane pismo podpisałam w sytuacji olbrzymiego stresu, napięcia i lęku o utratę pracy, który to stan trwa już od kilku tygodni” – tłumaczyła roztrzęsiona kobieta.
Działacze związkowi zdębieli na wieść o dyrektorskiej inicjatywie. Zażądali wyjaśnień „w sprawie zatrzymania pracownic po godzinach pracy w placówce, podłożenia im pism, w których pod presją zmieniły treść swoich wcześniejszych zeznań (…) mających znamię dowodu prokuratorskiego”.
Zastępstwo na liście
Z każdym dniem atmosfera w SOSW stawała się coraz trudniejsza do zniesienia. 10 kwietnia Władysław Zawadzki spotkał się z nauczycielami i pracownikami administracji. Podkreślił, że częste w ostatnich latach kontrole nie wykazały rażących nieprawidłowości w Ośrodku. Tłumaczył, że nie uzgodnił regulaminu płac ze związkami, ponieważ „nie posiadał informacji” na temat ich działalności w SOSW (ten argument zadziwił związkowców).
Zapewniał, że o jakiejkolwiek „sprawie prokuratorskiej” – wbrew rozpowszechnianym pogłoskom o fałszerstwie – nie może być mowy. A całe zamieszanie wzięło się z błędu sprzed dwóch lat. Popełniła go księgowa. Nie mając aktualnych badań okresowych zaproponowała koleżankom z pracy, że „na ten brakujący okres” wypisze sobie urlop wypoczynkowy: „Wówczas pani G. i pani G.K. zaaprobowały w pełni mój – nie do końca przemyślany – pomysł i zaewidencjonowały na liście obecności 11 dni urlopu (…) – publicznie odczytał oświadczenie księgowej.
„W zaistniałej sytuacji nie doszło do żadnego wymuszenia czy presji, nie odniosłam z tego tytułu żadnych korzyści, oprócz straty 11 dni urlopu – argumentowała księgowa.
Zawadzki zaręczył, że kobieta poniesie konsekwencje tego czynu. Tłumaczył, że z premiami też wszystko było jak trzeba. Owszem, księgowa dostawała 70 – procentową premię, jednak ktoś inny ma niewiele mniej. Z rozrzewnieniem wspominał, że do niedawna w szkole panowała wręcz rodzinna atmosfera: „Jak trzeba było harować z tapczanami, wszyscy tu przychodzili ze swoimi rodzinami i pracowali”.
Ze stenogramu spotkania sporządzonego przez Solidarność wynika, że dyrektor potrafił się odwdzięczyć: „Ale jak trzeba było i komuś trzeba było gdzieś pojechać (…) i sprawę trzeba było załatwić poza regulaminem, jak trzeba było, to proszę państwa tak było” – perorował – „Koleżanka połączyła, koleżanka zastąpiła. Na liście obecności podpisywała. Ale ja uważam, że tak powinno normalnym zakładzie”.
Księgowa – naddyrektor
Dyrektor podkreśla, że był zawsze dla podwładnych „jak ojciec”. Część grona pedagogicznego nie może się go nachwalić.
Są jednak i tacy, którzy nie szczędzą gorzkich słów: „Nie chodzi o jakąś jedną drobną listę. W październiku przed dniem nauczyciela księgowej nie było cały miesiąc, a ma 4 dni urlopu wpisane. W dodatku ma ciągłe jeszcze nadrobione urlopy (…) Skąd te urlopy się biorą? – pytał 10 kwietnia doświadczony nauczyciel.
„Do gabinetu dyrektora wejść się nie da od dwóch lat. Przez cały czas przesiaduje tam pani księgowa (…) Nie można się odezwać, bo księgowa od razu komentuje wszystko, co się powie (…) Wielokrotnie zwracaliśmy na to uwagę” – irytował się.
„Tajemnicą jest poliszynela, że córka pani księgowej (zatrudniona w SOSW – red.) jeździ sobie autem służbowym do domu. Tajemnicą poliszynela jest również to, że np. księgowa jest gdzieś tam na wczasach, przesyła kartkę z tych wczasów, po czym okazuje się, że była w pracy” – nie mogła się nadziwić inna nauczycielka. „To wszyscy wiemy. Tylko, tak właśnie, boimy się” – dodała.
„Ja chcę, żeby w mojej szkole dyrektorem był dyrektor, a nie księgowa!” – domaga się kolejny pedagog.
Związki twierdzą, że Zawadzki wielokrotnie wzywał do szkoły pracownicę po ciężkiej operacji, przybywającą na zwolnieniu. Miał jej grozić utratą pracy. Dyrektor odpowiada, że nie groził, tylko prosił. „Iwonka się zgodziła” – zapewnia.
Pani Iwona (współautorka oświadczenia z 26 marca), ceniona i szanowana przez kolegów, zapamiętała to jednak inaczej: „Nieprawda, nieprawda! Zadzwonił pan do mnie i powiedział pan, że jak nie przyjdę, to zatrudni pan jakąś młodą osobę i jak będzie dobra to może zostanie”
Władysław Zawadzki nie rozumie, skąd biorą się nagle te wszystkie straszne zarzuty. Uważa, że po wielu latach nienagannej pracy zastał sponiewierany. Tłumaczy, że księgowa jest osobą niezwykle oddaną szkole i dzieciom, wręcz niezastąpioną, i bez niej, jako dyrektor, nie dałby rady zarządzać ośrodkiem z pięciomilionowym budżetem. Wie, że są ludzie, którzy rozpuszczają na ich temat ohydne plotki. – To zwykłe chamstwo! – ocenia.
Konflikt niekarny
Starosta Józef Kała uważa, że złożone przez pracownice ośrodka i związki zawodowe pisma nie wskazują, iż mogło dojść do przestępstwa: - Jeżeli związki, jak również autorki oświadczenia, są przekonane, że doszło do fałszowania dokumentów, powinni poinformować prokuraturę. Nie widzę powodu, by miał to robić starosta – tłumaczy Józef Kała. – Wszyscy muszą mieć jednak świadomość, że przesłuchania świadków wiążą się z obowiązkiem mówienia prawdy pod odpowiedzialnością karną – dodaje z naciskiem. – Ja taką świadomość mam, a sprawę oceniam nadal w kategoriach konfliktu personalnego.
Sugeruje, że nieprzejednane stanowisko związkowców może mieć pozamerytoryczne tło: - Przyznam, że sposób działania związków stwarza wrażenie, jakby niektórzy działacze zaangażowali się w spory wykraczające poza zbiorowy interes pracowniczy.
Z niektórych informacji wynika jednak, że nie wszyscy współpracownicy starosty podzielają jego diagnozę. Słychać i takie spekulacje: - Działacze PiS-u z Brzeszcz, skupieni wokół posłanki Beaty Szydło, zaproponowali pani Kale współpracę przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi, bo nie mają w Oświęcimiu swoich ludzi. Kała ma w ramach tej współpracy uratować kolegę Zawadzkiego…
Dla Jacka Polaka sprawa jest pozbawiona podtekstów: - Kobiety, które odważyły się ujawnić prawdę, są na skraju wyczerpania. Będziemy ich bronić. Tu nie ma polityki i ambicji personalnych. Jest oczywiste, że księgowa korzysta z dyrektorskiego parasola ochronnego. Naszym zdaniem, w tej sytuacji, oboje powinni odejść. A jeśli pan starosta nie powiadomi prokuratury – zrobimy to sami.
PAWEŁ PLINTA
Wszystko przepisane z gazety, wiec sie nie czepiajcie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
obserwator
Liść klonowy
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:38, 30 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Cóż ja odsyłam na forum kasztelani tam trwa na ten temat dyskusja
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Felix
Liść klonowy
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:51, 30 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Już niestety jest zamknięta. Napisałem tam posta. Jak mogę to go tu zacytuję:
"dyrektor ma kontrakt jeszcze na 1,5 roku. Ale skoro to placówka powiatowa, to znalazłem taki ciekawy link. On, znaczy ten link, może nie daje odpowiedzi na różne pytania, ale - kto wie, może jednak rozjaśnia nieco tę sprawę?
[link widoczny dla zalogowanych]
Jak na dyrektora placówki oświatowej całkiem niezły stan posiadania (wychodzi, że netto miesięcznie dobrze ponad 4000, 00 zł)- ze stosunku pracy.
Jest tam też zdaje się dochód z pracy w Wyższej Szkole Handlu i Zarządzania u Pana Szydły. Niby niedużo, ale ...ziarko do ziarka. No i te powiązania - Pan Zawadzki , Pani Szydło, Pan Szydło (ciekawy jest też wątek pana Szydły z tymi działkami, o które byłło kiedyś sporo szumu w gazetach- widać metody tych ludzi).
Pan Szydło zatrudniony u Pana Zawadzkiego, Pan Zawadzki zatrudniony u Pan Szydły, obaj powiązani kiedyś z Adamem Bilskim - jak Wam się to widzi - gospodarny człek., zapobiegliwy i wyjątkowo przedsiębiorczy..Wink
A skoro niektórzy mówią o kampanii wyborczej, która już się zaczęła i graniu sprawą SOSW to dobrze byłoby pobadać jakie drogi związały Pana Starostę Kałę kiedyś z Panem Zawadzkim, zdaje , że nawet jakoś turystycznie i "służbowo" się im jeździło. (ale też Pan Zawadzki świetnie się miał za "panowania" starosty Bilskiego - takie głosy krążą tu i ówdzie, a to była przecież ta sama polityczna i wyborcza lista.)
Ale wracając do zeznania podatkowego pana W. Z. (jaka tam ciekawa wiedza jest....duuuuużoooo do wyczytania.....)
Nawet śmieszne 250 złotych w Gminnym Zespole Ekonomicznym w Brzeszczach (chyba - GZE) - nawet jeśli 250,00 zł to zadam pytanie: wypada Przewodniczącemu Rady Miasta w instytucji podległej Urzędowi Miasta szukać dodatkowych pieniędzy? Czy to nie pachnie jakimś wykorzystywaniem stanowiska?
Dyrektor SOSW, Przewodniczący Rady Miasta, Wyższa Szkoła Zarządzania i Handlu - faktycznie sporo do obrobienia. Pewnie dlatego księgowa musi być dobra i trzeba do niej mieć bezgraniczne zaufanie.
załadowałem sobie też zeznania innych dyrektorów, starszych stażem i z większymi zasługami i z większych placówek powiatowych, ale to sami sobie zobaczcie - choćby dyrektor Kwaśny z "ekonomika".
Pensja zdecydowanie niższa, jeden samochód....
I najfajniejsze, z funduszu socjalnego Pan Zawadzki przy takich dochodach też sobie wypłaca , bo jakoś trzeba przecież koniec z końcem związać.
Mi by było wstyd. Wiem, że w wielu placówkach oświatowych dyrektorzy z zasady funduszu socjalnego sobie nie wypłacają...
Zeznanie podatkowe, które wylinkowałem jest za 2004 rok. Warto poczekać na zeznanie z 2005.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Felix
Liść klonowy
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:23, 30 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Jeszcze raz ja w sprawie dochodów, bo niektórym nie będzie się chciało klikać po tych linkach, a ja sobie zadałem trudu.
Więc poniżej są dochody dyrektorów wszystkich placówek oświatowych prowadzonych przez powiat (dochód roczny brutto ze stosunku pracy):
Władysław Zawadzki - Dyrektor Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Oświęcimiu:
wynagrodzenie ze stosunku pracy – 80 613 zł
-------------------------------------------------------------------------------------
i reszta:
Piotr Kućka – dyrektor Powiatowego Zespołu nr 2 Szkół Ogólnokształcących Mistrzostwa Sportowego i Technicznych w Oświęcimiu:
wynagrodzenie ze stosunku pracy – 76 026 zł
Jolanta, Ewa Bąk - Dyrektor Powiatowego Zespołu nr 1 Szkół Ogólnokształcących im. St. Konarskiego w Oświęcimiu:
wynagrodzenie ze stosunku pracy – 49 869 zł
Teresa, Małgorzata Piskorska - Dyrektor Powiatowego Zespołu nr 3 Szkół Technicznych i Ogólnokształcących im. por. Stefana Jasieńskiego w Oświęcimiu:
wynagrodzenie ze stosunku pracy – 76 578 zł
Władysław Kwaśny - Dyrektor Powiatowego Zespołu nr 4 Szkół Ekonomiczno-Gastronomicznych w Oświęcimiu:
wynagrodzenie ze stosunku pracy – 66 101 zł
Włodzimierz Wybraniec - Dyrektor Powiatowego Zespołu nr 5 Szkół Budowlanych im. E.Szymańskiego w Oświęcimiu:
wynagrodzenie ze stosunku pracy – 61 736 zł
Jan, Józef Rataj - Dyrektor Powiatowego Zespołu nr 6 Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących w Brzeszczach:
wynagrodzenie ze stosunku pracy – 62 845 zł
Grażyna Gawłowska - Dyrektor Powiatowego Zespołu nr 7 Szkół Agrotechnicznych i Zawodowych w Jawiszowicach:
wynagrodzenie ze stosunku pracy – 63 661 zł
Michał, Andrzej Kaczmarczyk - Dyrektor Powiatowego Zespołu nr 8 Szkół Zawodowych i Ogólnokształcacych im. J.Kilińskiego w Chełmku:
wynagrodzenie ze stosunku pracy – 58 589 zł
Katarzyna Niemiec - Dyrektor Powiatowego Zespołu nr 9 Szkół im. Marii Dąbrowskiej w Kętach:
wynagrodzenie ze stosunku pracy – 46 846 zł
Rafał Ficoń - Dyrektor Powiatowego Zespołu nr 10 Szkół Mechaniczno-Elektrycznych im. M.Kopernika w Kętach:
wynagrodzenie ze stosunku pracy – 59 799 zł
Tomasz, Robert Bąk - Dyrektor Powiatowego Zespołu nr 11 Szkół Ogólnokształcących im. St.Wyspiańskiego w Kętach:
wynagrodzenie ze stosunku pracy – 65 757 zł
Jak widać, przeciętnie różnica między dochodami dyrektora stosunkowo mało licznego SOSW z innymi placówkami jest od 45% do 10%, co w liczbach daje różnicę od 34 000 zł na do 4000 zł.
W niektórych przypadkach to jest miesięcznie ok 1200 zł więcej. Dodam tylko, że inne placówki (poza SOSW) to szkoły średnie gdzie są matury i wieczorówki, więc obowiązków i odpowiedzialności więcej - no i wszystko chyba jest bardziej wymierne - w wynikach osiąganych przez uczniów.
A reszta do pomyślenia.
A co na to Starosta Kała? Nie dostrzega tych dość widocznych różnic? Czy może nie chce dostrzegać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
volume
Klikacz
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:01, 08 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Przekopiowane z Kasztelani. Napisał Obserwator w dniu 30.04.2006r
"Troche honoru.... Bardzo śmieszne. Mam ochote napisać ( mam na to dokumenty), że to nie jedyny parasol poliszynela. Drugi to krycie jednej radnej z Brzeszcz, ale wszystko w swoim czasie. Pomysleć, że Pan Zawadzki to członek PiS, ale wyglada na to, że tacy ludzie w PiSie to standard troche to przykre, ale niestety prawdziwe...."
Może ktoś wie o jaką Panią radną tu chodzi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Style edur
created by spleen &
Programy.
|